Forum GADŻETY I PRÓBKI Strona Główna GADŻETY I PRÓBKI
wszystko co możesz dostać za free
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

temat

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GADŻETY I PRÓBKI Strona Główna -> Katalogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4
początkujący
początkujący



Dołączył: 08 Maj 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon Kwi 09, 2018 4:18 pm    Temat postu: temat

Dobrze. Dokad jedziesz?

-Do poludniowych zagrod.

-Pojde juz. - Jak chcesz.

Ladislas wskoczyl na swojego [link widoczny dla zalogowanych]
malego konika, uniosl w gescie pozdrowienia reke i odjechal. Amadey znalazl Givane w ogrodzie lezacym po zachodniej stronie domu. Byl zimny dzien, wial slaby, lecz przeszywajacy wiatr, a slonce to blyskalo, to gaslo w kaluzach na surowej, czarnej ziemi. Givana pochylala sie nad grzadka. Na jej postac slonce rzucalo zlociste refleksy, znaczac delikatne, jasne kontury.

-Wykielkowaly moje krokusy - powiedziala z duma. - Dwa, widzisz?

-I wyszla moja ksiazka - widzisz?

Wziela ksiazke, spojrzala na tytul, odwrocila ja, nie wiedzac, co powiedziec. Pokazal jej skrzydelko obwoluty, na ktorym napisal niedobrym piorem i kleistym atramentem, ktore mieli w zajezdzie dla dylizansow w Kolleiy: "Dla Givany i Ladislasa od kochajacego brata Amadeya". Przeczytala dedykacje i szukala jakichs slow, lecz nagle przezwyciezajac skrepowanie usmiechnela sie i powiedziala:

-Przeczytaj mi kawalek! - Usiadla na lawce opierajac stopy na kamiennej plycie sciezki.

-Teraz?

-Teraz - powiedziala stanowczo.

Stojac w niepewnym blasku slonca otworzyl ksiazke i przeczytal na glos pierwsza strone, po czym przerwal czytanie i zamknal ksiazke.

-Zupelnie jakby minelo wiele lat, to ksiazka kogos innego...
[link widoczny dla zalogowanych]

-Czytaj dalej.

-Nie moge.

-Jak sie konczy?

-Nie powinnas tego wiedziec przed przeczytaniem.

-Zawsze najpierw zagladam na koniec ksiazki.

Spojrzal na Givane, nastepnie otworzyl ksiazke na ostatniej stronie i przeczytal glosno swym twardym glosem:

-"Givan przez kilka minut nic nie mowil. Oparl sie o balustrade mostu w milczeniu przygladajac sie rzece, ktora plynela bystrym, poznaczonym piana, zoltym nurtem, wezbrana wiosennymi strumieniami. W koncu uniosl glowe i powiedzial: - Jesli zycie jest czyms wiecej niz tylko chwilowym wygnaniem z krolestw lezacych poza Smiercia..."

Znow przerwal czytanie. Zamknal ksiazke i polozyl ja na lawce obok Givany. Spojrzala na niego bezradnie. Wiatr wial, slonce swiecilo i bladlo na wysokim, plowym wzgorzu za domem.

-To bardzo ponura ksiazka - powiedzial mlodzieniec.

-Amadey, ty wracasz do Krasnoy, prawda?

Potrzasnal glowa.

-Ale tutaj dla ciebie nic nie ma...

-Tutaj jest cale moje krolestwo. Zawsze tu bylo. - Trzymajac rece w kieszeniach ruszyl do bramy, potem odwrocil sie, jakby z zamiarem powiedzenia czegos jeszcze. Ale usmiechnal sie tylko przepraszajaco. Wzruszyl ramionami i zniknal za rogiem domu.

Givana wkrotce poszla za nim, zmeczona i przygnebiona przejmujacym wiatrem. Polozyla sie u siebie w pokoju i zapadla w niespokojna drzemke. W polsnie slyszala glos Amadeya dobiegajacy z podworza i stukanie konskich kopyt. O dach i okna zaczely uderzac krople deszczu i Givana zasnela.

-Moze pojechal postrzelac w lesie - powiedziala wieczorem. Ladislas skinal glowa i dalej jadl swa pozna kolacje.

-Jest juz ciemno od dwoch godzin - powiedzial odkladajac noz i widelec. - Moze cos sie stalo koniowi.

Wstal. Givana popatrzyla na jego zmeczona twarz i nic nie powiedziala.

Ladislas wrocil z lasu po polnocy.

-Gil idzie z latarnia do Kolleiy - powiedzial.

Givana pomogla mu zdjac zablocone wysokie buty. Usiadl przy kominku i prawie od razu zasnal. Nie mogac spac z powodu ciazy Givana siedziala przy nim dogladajac ognia. Stara gospodyni przyniosla kilka pledow i razem przykryly spiacego. Ladislas spal tak do switu. Kiedy sie obudzil, zona spala zwinieta w fotelu, przysunietym do kominka. Poszedl cicho na gore, do pokoju brata, i zobaczywszy, ze nikogo tam nie ma, wlozyl buty i wyszedl w lodowato biale, wschodzace slonce. Szczyt wzgorza za domem pokrywala warstewka zlota, a stajnie, podworze, dom i drzewa staly w swietle brzasku blade i sztywne. Postawil kolnierz surduta i poszedl do stajni. Z pokoiku na poddaszu wyszedl zaspany chlopak stajenny.

-Gdzie jest oglowie z Rakavy? - zapytal Ladislas glosem ochryplym od snu i zimnego powietrza. - Czy dom Amadey je wzial?

-Tak, dla klaczy.

-Powiedz w domu, ze jade stara droga w kierunku Fonte.

Wyruszyl na swym malym karoszu przez oszroniony las. Wjezdzajac na wzgorza, ktorych wschodnie stoki juz pojasnialy, skierowal sie ku szczytowi i wiezy, zlocacej sie w poziomych promieniach slonca. Kiedy zjezdzal z ostatniego wzniesienia przed dolina, ciagnaca sie pod Radiko, zobaczyl stojaca w polowie stromizny kasztanke ze zwisajacymi wodzami. Podjechal blizej. Sploszona, odbiegla kilka krokow, nastapila na wodze i zatrzymala sie, zwracajac ciemna, nerwowa glowe w kierunku Ladislasa. Przejechal obok niej, minal zburzony mur dziedzinca, zsiadl z konia i podszedl do prowadzacej w gore wiezy rampy. Amadey najwyrazniej oparl sobie mysliwska strzelbe o piers tuz pod sercem i padl w przod z glowa odwrocona na bok. Surdut mial przemoczony deszczem, a jego wlosy sprawialy wrazenie czarnych. Ladislas dotknal jego dloni lezacej na rozmieklej ziemi. Byla zablocona i zimna, jak sama ziemia czy deszcz. Wiatr jak zawsze hulal wsrod wzgorz, w krolestwie Radiko. Oczy Amadeya pozostaly otwarte, tak ze wydawalo sie, iz patrzy ponad zburzonym murem i wzgorzami ku zachodowi, w niebo, gdzie dla niego nie wzeszlo juz slonce, gdzie trwa noc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Pon Kwi 09, 2018 4:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GADŻETY I PRÓBKI Strona Główna -> Katalogi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin